środa, 22 sierpnia 2012
Stacja emitująca go nie poprzestał tylko na pierwszej edycji, ale decyduje się na jej kolejne odsłony. Przynosi to wiele korzyści w różnych wymiarach. Zarówno stacji, jak i uczestnikom. Jak podkreśla juror, Agustin Egurola, tego typu programów potrzebuje przede wszystkim kwiat młodzieży polskiej. Zdecydowanie racja leży po jego stronie. Młodzi ludzie przez innowacyjne odkrycia technologiczne najchętniej nie wychodziliby z domów. Przez to drzemią nich pokłady nie spożytej energii, a program ten daje im ogromne szanse. Mogą w pewien sposób wyładować wszystkie zakumulowane napięcia, ale również pokazać lub nawet odkryć w sobie drugie oblicze. Finał obecnej edycji wypadł w szczególny dzień – Dzień Dziecka. Tym razem najwspanialsza nagroda jaka jest wyjazd do szkoły tańca na Broadway oraz 100 tysięcy złotych przypadło uczestnikowi reprezentującemu męską część – Dominikowi Olechowskiemu. Po raz kolejny męski talent zatryumfował. O tytuł zwycięzcy oraz nagrodę główna rywalizował z Pauliną Przestrzelską. Finaliści od samego początku trwania tej edycji nie byli faworytami, a to że doszli, aż tak wysoko było ogromnym zaskoczeniem nie tylko dla nich samych, ale także dla surowych jurorów. Ostatniemu odcinkowi, tak jak całej edycji towarzyszyła cała gama niespodzianek. Na scenie pojawił się praktycznie cały skład edycji, zabrakło jedynie Michała, które ze względu na kontuzje nie mógł zatańczyć. Tancerze pomimo, iż na scenie byli rywalami, to w życiu osobistym bardzo się zaprzyjaźnili. Na estradzie finaliści wystąpili w różnych wariacjach choreograficznych. Wykonali zarówno tańce w duecie, jak i oczekiwane przez wszystkich solówki. Stały się one ich wizytówką - swoista kwintesencją tego jaki gatunek tańca wykonują oraz w pełni oddającą cały charakter ich osoby. Niespodziankom nie było końca. Zaskoczeniem dla widzów był moment kiedy Michał Piróg zamienił się w prowadzącego, a na scenie pojawiła się Patricia Kazadi. Zaśpiewała piosenkę ze swojego solowego albumu. Świetnie wykorzystała ten chwyt marketingowy na promocje nie tylko singla ale całej płyty. Na sam koniec zaprezentowała się uczestnicy z obecnej oraz II edycji programu wykonując pole dance. Pokazali, iż taniec na rurze wcale nie musi być, aż tak bardzo kontrowersyjny. Nie obeszło się bez łez. Zarówno tych szczęścia jak i wzruszenia. Zaprezentowano wiele filmów podsumowujących całą edycję. Pokazano na nich od kuchni z czym zmagali się tancerze; była radość, żal oraz ból zmęczonego pracą ciała. Jedno jest pewne, udział w tak prestiżowym programie wart jest wielu wyrzeczeń. Wszyscy z niecierpliwością czekają już na kolejną, VII edycję „szubidubi can dance”. Po zakończeniu programu cała ekipa biorąca udział w przygotowaniach, jurorzy, uczestnicy oraz finaliści bawili się do białego rana w rytmie muzyki nie tylko dance. Nie zabrakło również gwiazd oraz wszechobecnych celebrytów, bez których żadna impreza nie mogła by się odbyć. Ach… każdy chciałby choć na chwilę znaleźć się w takim bajecznym świecie. Jednakże nic straconego. Ci, którzy lubią tańczyć mogą z powodzeniem wybrać się na wszelkie imprezy. Nie tylko możemy się pobawić na w klubach na Rynku Głównym, ale i dać się porwać pląsom na popularnym Kazimierzu, który wabi również wiele światowych gwiazd oraz idoli.
Powrót do pierwotnej siły Wpisany przez Adam Krawczyk | 04 maja 2012 Fot. Adam Krawczyk Uwaga: wkrótce otwarte zajęcia wprowadzające Organic Dance Organic Dance to sztuka wewnętrznej transformacji poprzez ruch, taniec i bliskość. Wyrosła z inspiracji nowymi kierunkami rozwoju zapoczątkowanymi przez ludzi, którym udało się przekroczyć granice niemożliwego. Otwarte zajęcia wprowadzające: 12 maja (sobota), godz 13.00 - 15.00 Warszawa, ul. Noakowskiego 16/5 wstęp: 15 zł obowiązują zapisy! Intencją zajęć otwartych jest pokazanie nowego sposobu budzenia świadomości poprzez pracę z ciałem, ruchem, tańcem, które uruchamiają nasze uśpione możliwości. Szczegóły: www.organicdance.pl Poprzez ruch, taniec i nowy wymiar kontaktu z drugim człowiekiem, możemy otworzyć dostęp do swojego talentu, lekkości, inteligencji, entuzjazmu, charyzmy i odkryć, jak bez wysiłku czerpać z ich potencjału. Czym jest pierwotna siła? Jest to żywioł życia, czysty potencjał, stan ugruntowania, płomień witalności ukryty w nas. Gdy mamy z nim kontakt i pozwalamy mu przepływać przez siebie, wówczas wszystkie nasze działania cechuje autentyczność, zmysłowość, charyzma, wolność i innowacyjność. Przywraca połączenie z życiem i naszymi najgłębszymi potrzebami, sprawia, że jesteśmy „włączeni” i pełni prawdziwej radości bycia. Jak blokujemy nasz dostęp do niej? Często tłumimy naszą witalność, oddając całą swoją moc i wizję, by sprostać wielu żądaniom i oczekiwaniom. Odwracamy się w ten sposób od własnej naturalnej energii i uniemożliwiamy jej swobodny przepływ przez ciągłe kontrolowanie siebie i sprawdzanie czy wszystko gra. Jeśli nasze ciało nabiera sztywności, jeśli zużywamy wiele energii na zmagania i walkę, oznacza to, że zatraciliśmy naszą organiczność. Jak powracamy do pierwotnej siły? Aby otworzyć się na przepływ tej witalnej energii w naszym życiu, potrzebujemy pozwolić by rzeczy działy się z własnej inicjatywy. Musimy porzucić dotychczasowe sposoby myślenia, mówiące że bez naszego wysiłku nic się nie zdarzy (tak jak byśmy chcieli). W praktyce ruchu Organic Dance oznacza to zaprzestanie narzucania sobie czegokolwiek, ugruntowanie w swoim ciele i w przestrzeni, uznanie swego prawa do bycia dokładnie tym, kim się jest. Tańcząc otwieramy się na dopuszczenie do siebie pewnego zagrożenia pod postacią nieznanego, wobec którego stajemy bez przygotowania, bez gotowego scenariusza reakcji. Pozwalamy sobie na obcowanie z tym niewiadomym, z rytmem oddechu, z drugim człowiekiem, z kierunkiem ruchu, którego wcale nie planowaliśmy, z własnymi głębokimi instynktami. Podążanie za ruchem wypływającym z pierwotnej siły wiąże się z dużą dojrzałością używania ciała. Polega ona na umiejętnym zarządzaniu rozluźnieniem, napięciem, dynamiką i jakością naszych ruchów i zachowań. Używamy dokładnie tyle energii ile wymaga tego dany moment, oduczamy się niepotrzebnego zużywania sił życiowych. Szczegóły: www.organicdance.pl Adam Krawczyk
wtorek, 21 sierpnia 2012
[21.12.2006] Historyczny przełom w dziedzinie edukacji. Po wielu latach polskie środowisko taneczne może się kształcić na poziomie uniwersyteckim. Stworzenie wydziału na PWST w Bytomiu przeznaczonego dla tancerzy jest ogromnym krokiem do uruchomienia w przyszłości Wyższej Szkoły Tańca Współczesnego. W październiku 2007 roku do zamiejscowego wydziału krakowskiego PWST w Bytomiu zostanie przyjęta pierwsza grupa studentów, którzy po obronie dyplomu otrzymają tytuł magistra "aktora ruchu". Wydział Tańca Współczesnego w Polsce. Podpisanie umowy W zamiejscowym wydziale krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Bytomiu podpisano 7 grudnia 2006 roku umowę dotyczącą powstania w nowym roku akademickim nowego wydziału kształcącego "aktorów ruchu" dla potrzeb teatru tańca. Pierwsi studenci (przewiduje się, że będzie to 20 osób) zostaną przyjęci na dzienne studia magisterskie w październiku 2007 roku. Językiem wykładowym nowego wydziału PWST w Bytomiu będzie język angielski. Program nauczania w ramach specjalizacji obejmie nie tylko współczesne formy i techniki ruchowe, lecz także aktorstwo, głos, kompozycję tańca, muzykę, teatr, performance art i przedmioty teoretyczne. Porozumienie w tej sprawie podpisali rektor uczelni Jerzy Stuhr i prezydent Bytomia Krzysztof Wójcik. Wydział powstaje z inicjatywy Jacka Łumińskiego i jego Śląskiego Teatru Tańca. Dzięki działaniom ŚTT gmina Bytomia zobowiązała się do nieodpłatnego użyczenia budynku i przeprowadzenia jego remontu oraz do wyposażenia w potrzebny do nauki sprzęt. Gmina ma także pokryć koszty zatrudnienia części pracowników. Planuje się, by z biegiem czasu wydział na PWST w Bytomiu stał się całkowicie samodzielny. Byłby to pierwszy w Polsce samodzielnie funkcjonujący Wydział Tańca Współczesnego.
Każdy z nas powinien mieć pasje moją jest taniec, wyrażam tu siebie i prezentuje to co umiem najlepiej chciałbym tochę napisać o PWST w Bytomiu był to przełom w szkolnictwie szkół i uczelni w Polsce!
W dzisiejszych czasach taniec stał się bardzo ciekawym zajęcie na spędzanie wolnego czasu. Jednakże nie wolno zapominac o tym, że sa tez tacy dla ktorych ów taniec to speelnienie marzeń i pomysł na przyszlośc. Jak zapewne wszyscy wiecie poprzez róznego rodzaju programy jakie mamy w telwizji mozemy zauwarzyc jak taniec stał się popularny!
Dzieci z całego świata zaczęły uczeszczać na zajęcia tanczne. W Polsce podobnie najlepsze szkoły tańca Horn - Michala Piróga jak i Egurolla Dance Studio - Marka Egurolli stały się oblegane w bardzo duzym stopniu!
Oczywiście nie mozna zapomnieć o szkole chłopców z YCD -,,Fair Play" gdzie nastolatki mogłyby się pozabijać za jedno wolne miejsće w ich szkole gdzie podziwiać mogą sławnych tancerzy! Panowie z tego zespołu sa bardzo utalentowani tańczą z najlepszymi gwiazdami w Polsce jak i na świecie.
Jak oczywiście nie zapomnijmy o sławnej Katarzynie cichopek ktora to na prakiecie rozkochala w sobie tancerza teraz męża marcina Hakiela z którym pojechala na Eurowizje gdzie zajęli 4 miejsce. Po Tańcu z Gwiazdami było o nich głośno media plotkowały na ich temat. Oni natomiast otowrzyli swoja szkołe w Alejach Jerozolimskich!
I oczywiście nie mogłem zapomniec o słynnej jurorce Iwonie Pawlović która to swoim ciętym językiem i perfekcją sedziego oceniała zmagania gwiazd w show telewizji TVN. Wielka gwiazda mistrzyni polski w 10 tańcach latynoamerykańskich jak rózniz standardów.
Nie możmy oczywiscie zpaomnieć o Edycie Herbuś i Marcinie Mroczku którzy wygrali Eurowizję taneczną i dali nam i tak naprawde to dzięki nim Polska miała powody do dumy na arenie międzynarodowej. Para zaprezntowała się w świetnym stylu zatańczyli seksowną rumbe która to zmieniła się nagle w nergiczną cha-che. Gwiazdą udało się to także dzięki muzyce do której się zaprezentowali czyli do jednych z wielu hitów króla popu Michela Jacksona.
Dziekujemy im jak róznież wyżej wymienionym sławnym osobą które to tanecznym krokiem budzą się do życia kazdego poranka i chcą napawac nas tym dobrym nastrojem!!! Mam nadzieję, że przdstawiłem trochę inne światło naszego polskiego podejścia do sławnych osób. Chcialbym zakomunikowac to by rodzice dbali o swoje dzieci by one mogły się rozwijać od małego!!! Nie tracąc dzieciństwa a ucząc się zycia!
Łukasz Obłąk
Dzieci z całego świata zaczęły uczeszczać na zajęcia tanczne. W Polsce podobnie najlepsze szkoły tańca Horn - Michala Piróga jak i Egurolla Dance Studio - Marka Egurolli stały się oblegane w bardzo duzym stopniu!
Oczywiście nie mozna zapomnieć o szkole chłopców z YCD -,,Fair Play" gdzie nastolatki mogłyby się pozabijać za jedno wolne miejsće w ich szkole gdzie podziwiać mogą sławnych tancerzy! Panowie z tego zespołu sa bardzo utalentowani tańczą z najlepszymi gwiazdami w Polsce jak i na świecie.
Jak oczywiście nie zapomnijmy o sławnej Katarzynie cichopek ktora to na prakiecie rozkochala w sobie tancerza teraz męża marcina Hakiela z którym pojechala na Eurowizje gdzie zajęli 4 miejsce. Po Tańcu z Gwiazdami było o nich głośno media plotkowały na ich temat. Oni natomiast otowrzyli swoja szkołe w Alejach Jerozolimskich!
I oczywiście nie mogłem zapomniec o słynnej jurorce Iwonie Pawlović która to swoim ciętym językiem i perfekcją sedziego oceniała zmagania gwiazd w show telewizji TVN. Wielka gwiazda mistrzyni polski w 10 tańcach latynoamerykańskich jak rózniz standardów.
Nie możmy oczywiscie zpaomnieć o Edycie Herbuś i Marcinie Mroczku którzy wygrali Eurowizję taneczną i dali nam i tak naprawde to dzięki nim Polska miała powody do dumy na arenie międzynarodowej. Para zaprezntowała się w świetnym stylu zatańczyli seksowną rumbe która to zmieniła się nagle w nergiczną cha-che. Gwiazdą udało się to także dzięki muzyce do której się zaprezentowali czyli do jednych z wielu hitów króla popu Michela Jacksona.
Dziekujemy im jak róznież wyżej wymienionym sławnym osobą które to tanecznym krokiem budzą się do życia kazdego poranka i chcą napawac nas tym dobrym nastrojem!!! Mam nadzieję, że przdstawiłem trochę inne światło naszego polskiego podejścia do sławnych osób. Chcialbym zakomunikowac to by rodzice dbali o swoje dzieci by one mogły się rozwijać od małego!!! Nie tracąc dzieciństwa a ucząc się zycia!
Łukasz Obłąk
[21.12.2006] Historyczny przełom w dziedzinie edukacji. Po wielu latach polskie środowisko taneczne może się kształcić na poziomie uniwersyteckim. Stworzenie wydziału na PWST w Bytomiu przeznaczonego dla tancerzy jest ogromnym krokiem do uruchomienia w przyszłości Wyższej Szkoły Tańca Współczesnego. W październiku 2007 roku do zamiejscowego wydziału krakowskiego PWST w Bytomiu zostanie przyjęta pierwsza grupa studentów, którzy po obronie dyplomu otrzymają tytuł magistra "aktora ruchu". Wydział Tańca Współczesnego w Polsce. Podpisanie umowy W zamiejscowym wydziale krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Bytomiu podpisano 7 grudnia 2006 roku umowę dotyczącą powstania w nowym roku akademickim nowego wydziału kształcącego "aktorów ruchu" dla potrzeb teatru tańca. Pierwsi studenci (przewiduje się, że będzie to 20 osób) zostaną przyjęci na dzienne studia magisterskie w październiku 2007 roku. Językiem wykładowym nowego wydziału PWST w Bytomiu będzie język angielski. Program nauczania w ramach specjalizacji obejmie nie tylko współczesne formy i techniki ruchowe, lecz także aktorstwo, głos, kompozycję tańca, muzykę, teatr, performance art i przedmioty teoretyczne. Porozumienie w tej sprawie podpisali rektor uczelni Jerzy Stuhr i prezydent Bytomia Krzysztof Wójcik. Wydział powstaje z inicjatywy Jacka Łumińskiego i jego Śląskiego Teatru Tańca. Dzięki działaniom ŚTT gmina Bytomia zobowiązała się do nieodpłatnego użyczenia budynku i przeprowadzenia jego remontu oraz do wyposażenia w potrzebny do nauki sprzęt. Gmina ma także pokryć koszty zatrudnienia części pracowników. Planuje się, by z biegiem czasu wydział na PWST w Bytomiu stał się całkowicie samodzielny. Byłby to pierwszy w Polsce samodzielnie funkcjonujący Wydział Tańca Współczesnego.
Każdy z nas powinien mieć pasje moją jest taniec, wyrażam tu siebie i prezentuje to co umiem najlepiej chciałbym tochę napisać o PWST w Bytomiu był to przełom w szkolnictwie szkół i uczelni w Polsce!
Wydział Tańca Współczesnego w Polsce. Historia powstania
WYDZIAŁ TAŃCA WSPÓŁCZESNEGO!!!
HISTORIA POWSTAJE.
Hip hop, contemporary hip hop, hip hop new style - rys historyczny Compagnie Kafig W odpowiedzi na walki gangów w latach 70. XX wieku w Nowym Jorku (USA), narodził się pacyfistyczny ruch kulturowy łączący trzy dyscypliny artystyczne: muzykę, taniec i graffiti. Dziś wielu współczesnych choreografów interesuje się powstałą ćwierć wieku temu w Bronksie dyscypliną artystyczną. Podczas gdy rap szybko zyskał zainteresowanie mediów, powstające w tym czasie pierwsze choreografie hiphopowe zajmują wciąż dość marginalne miejsce na choreograficznej mapie Francji, a rosnąca w latach 80. XX wieku popularność tańca hip hop traktowana jest jako przejściowa moda. W przeciwieństwie do hip hopu opartego przede wszystkim na improwizowanej kombinacji figur (równie bogatych jak w klasycznym repertuarze) Zachód bardzo silnie przywiązany jest do koncepcji przedstawień. Czerpiący energię i inspirację ze swojego otoczenia tancerze hiphopowi nie organizują prób tylko nieustannie ćwiczą. Poza tym, hip hop tańczony raczej przy ziemi jest w totalnej opozycji do oderwanego od niej neoklasycznego tańca współczesnego z lat 80. XX wieku. Mimo tego twórcy hip hop samotnie walczyli o uznanie udowadniając tym samym, że i bez medialnej popularności ruch ten nieprzerwanie się rozwija i będzie rozwijać. Po 10 latach sytuacja zaczęła ulegać zmianie - tancerze hiphopowi zaczynają tworzyć własne choreografie i łączyć się w profesjonalne formacje taneczne (Black Blanc Beur, Aktuel Force, Traction). Les Rencontres de la Villette w 1996 roku przyczyniły się do uznania tej dyscypliny jako niezależnej dziedziny artystycznej. Na fali sukcesu powstają zespoły taneczne zbliżające taniec współczesny i hip hop, a choreografowie tacy jak Régis Obadia, Abou Lagraa, Bruno Dizien, Bianca Li czy Zaza Disdier zapraszają do współpracy tancerzy hiphopowych, którzy sami zaczynają wplatać w hiphopowe choreografie elementy tańca współczesnego. Zbliżenie hip hopu i tańca współczesnego pozwoliło tej dziedzinie zyskać szacunek a figury odzwierciedlające architekturę przedmieść i ich niestabilną równowagę pomiędzy wertykalnością wysokich bloków i horyzontalnością placów między nimi nabierają wartości pełnoprawnych elementów choreografii. Nawet jeśli mentalność tancerzy baletowych i hiphopowych nie jest taka sama, ich techniczne zdolności są równie wysokie. W przeciwieństwie do baletowej rywalizacji w hip hopie pomimo licznych zawodów tanecznych wszyscy wciąż pozostają równi a hierarchia i rywalizacja nie istnieją. Wejście hip hopu na sceny tańca współczesnego burzy więc ukryte hierarchie w sztuce ruchu, współpraca tancerzy ulicznych z choreografami tańca współczesnego poszerza zbyt zamknięte środowisko, umożliwia wymianę technik i skłania twórców do wyjścia poza ograniczające ich ramy. Jak zapewnia choreograf Mourad Merzouki, założyciel Compagnie Käfig (Francja), jednej z formacji, dzięki którym taniec hip hop wkroczył na wielkie sceny taneczne: hip hop to nie tylko ulica i przedmieścia. To dyscyplina artystyczna, która wniosła wiele świeżości do tańca i sama się dzięki niemu wzbogaciła. Tekst został udostępniony przez Instytut Francuski z okazji polskiej wizyty zespołu Käfig. Prezentacje hiphopowej choreografii „Dzikie pole” zaplanowano 21 i 22 maja 2007 r. w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Zespół wystąpi także w Gdańsku - 3 czerwca 2007 w Państwowej Operze Bałtyckiej.
Historia słynnego hiphopu!
Źródło: Moda Polska, czy w Polsce ubieramy się tylko w sieciówkach? - dobreartykuly
WIEMY JAK BARDZO WAŻNY JEST DLA NAS NASZ WYGLĄD. ALE WIDZIMY TAKŻE CO DZIEJ SIĘ W SKLEPACH SIECIOWYCH GDY PRZYCHODZI WYPRZEDAŻ KOLEJKI USTAWIAJĄ SIĘ OD SAMEGO RANA DO WIECZORA. DLATEGO TEŻ ZADAJMY SOBIE PYTANIE CZY WARTO KUPOWAĆ W SIECIÓWKACH CZY LEPIEJ PÓJŚĆ DO KONKURENCJI? MAM TU NA MYSLI SECOND HAND? CO O TYM ŚADZICIE??
Źródło: Nauka tańca na rurze - pole
DROGIE PANIE!
Czy wieci, że ,,POL DANCE'' czyli nauka tańca na rurze jest bardzo modna...Do tego prawdziwa furrorą stąło się to iż kobiety z całego świata chciały by ten rodzaj tańca stał się mistrzostwami na skale światową? Właśnie tak się stało i teraz możmy na kanale youtub podziwiać tą sztuke.
PANOWIE NIE MARTWCIE SIĘ!
Dla was tez jst możliwość nauki tańca na rurze :) Pewnie chcecie dumnie wyglądać przy swoich kobietach dlatego szkoły tańca w Polsce pomyślały o was o to jedna z propozycji :)Źródło: Fitness i taniec w jednym, czyli zumba - marianna
Zumba to jest hit lata a bedzie to hit karnawału. Wic moje drogie panie i oczywiscie panowie zapraszam do szkół tańca. Moje drogie panie zapwne chciałybyscie mieć piekną figure i lepsze zdrowie oraz kondycje. nic ni stoi na przeszkodzie to was czas.
Trzymamy ciało na uwięzi, bo od dzieciństwa słyszymy tylko: Jak siedzisz? Wyprostuj się! A skrępowane ciało to skrępowany duch! Uwolnić może nas taniec organiczny. A teraz dzieci, wszyscy siadamy i zakładamy nóżki na kokardkę – komenderują nami już w przedszkolu. Tak jakby maluchy czy starszaki nie mogły usiąść po prostu tak, jak im wygodnie. – Łatwiej manipulować ludźmi i kontrolować ich, kiedy posłusznie wykonują te same ruchy – tłumaczy przekornie Adam Krawczyk, tancerz i aktor. Swój Organic Dance, który czerpie z wielu tanecznych technik, stworzył właśnie po to, by uwolnić naturalny, jak mówi, „organiczny” ruch. Zapomnij o musztrach dzieciństwa – Od wczesnego dzieciństwa wpaja się nam określone nawyki. Potem pamiętamy o tym, co nakazywali nam rodzice, nauczyciele i nie mamy świadomości, że naturalna moc płynnego i swobodnego ruchu, została w nas uwięziona. Adam o tańcu i ruchu scenicznym wie wszystko. Od ósmego roku życia trenował taniec towarzyski. Zdobył najwyższą klasę sportową „S” i reprezentował Polskę za granicą na najważniejszych turniejach. To jednak przestało mu wystarczać. Skończył więc Akademię Teatralną i został aktorem. Pracował także jako choreograf. Jeździł po świecie, zapraszany przez najlepszych nauczycieli tańca, by uczyć się nowych technik, ale też obserwować ludzi. Dzięki tanecznym telewizyjnym show, taniec znów stał się bardzo modny, a profesjonalne szkoły przeżywają prawdziwe oblężenie. Adam kręci głową. Do nauki w klasycznych szkołach tańca podchodzi sceptycznie. – Nie chodzi o to, by wiernie powtarzać kroki, które już kiedyś ktoś wymyślił – tłumaczy. – Trzeba szukać własnej metody i przestać się kontrolować. Zobaczyć, czy rzeczywiście, gdy puszczą wszystkie hamulce, będziemy popełniać gafę za gafą, czy też może odwrotnie: ujawni się moc naturalnego ruchu? Nawet taka, o którą nigdy byśmy się nie podejrzewali? Prawdziwy taniec, który wypływa z duszy, działa na nas jak lekarstwo. Jeśli zaś robimy coś wbrew sobie, „łamiąc” swoją naturę, to choć ćwiczymy mięśnie i uelastyczniamy kości, cierpimy. Bo oddalamy się od siebie samych, od naszego naturalnego ruchu. Dawna drukarnia przy Miedzianej. Dziś jest tu kilka sal, w których ćwiczą tancerze. Przyszli, bo chcą się dowiedzieć czegoś o sobie. Może odkryć, jakie tajemnice skrywają ich przygarbione plecy i dlaczego tak trudno otworzyć się im na innych? Organic Dance, niczym doświadczony terapeuta, z zajęć na zajęcia, zdejmuje z nich kolejne maski. Uwalnia radość. Inspiruje. Pozwala uwolnić się od nieśmiałości. Przestań się oceniać – W prawo, wdech, teraz w lewo, wydech! – mówi do swoich tancerzy Adam Krawczyk. Teraz razem turlają się po podłodze. Adam pokazuje, że ciało ma prawo czuć to, co chce: – Sam znajdź taki sposób, żeby zgięta stopa miękko wchodziła w przestrzeń, sam wypróbuj, jak zmniejszyć nacisk nóg na podłogę. Przy gwałtownych ruchach boli cię biodro? Poszukaj sposobu, aby ominąć ból. To jest możliwe, uwierz! Ciało prowadzi nas samo, trzeba mu tylko zaufać. Adam uważnie obserwuje swoich tancerzy, ale nigdy ich nie krytykuje. Pokazuje za to, jak „miękko wejść w przestrzeń”, jak się skłonić, jak wyciągnąć rękę, żeby w ruchu było jak najmniej sztywności, żeby ominąć opór powietrza. Po kilku próbach „na sucho” włącza muzykę. Raz jest to tango, raz afrykańskie rytmy, raz smooth jazz. I zabawa na całego. – W Organic Dance niczego nie zakładamy – wyjaśnia. – Nie wybiegamy myślą w przyszłość. Nie mówimy, że nauczymy się tego i tego za miesiąc czy dwa. Jesteśmy tylko tu i teraz. Stale powtarzam: „Przestań się oceniać, zrzuć z siebie wszystko, poczuj to, co naprawdę cię interesuje, nie oglądaj się na innych!”. To tylko na początku sprawia trudność, potem przychodzi euforia. To prawda. Z każdą minutą ze wszystkich, którzy tańczą, śmiech uwalnia się niczym ozon podczas burzy... Znów bądź dzieckiem – Nie przypuszczałam, że dostanę tutaj taką porcję dziecięcej zabawy – mówi entuzjastycznie Aneta, która na co dzień pracuje jako urzędniczka. – Na trzydniowe warsztaty wyjazdowe Organic Dance trafiłam przypadkiem. I zachwyciłam się! Po powrocie uznałam, że za nic nie odpuszczę takiej przyjemności – mówi. – Teraz regularnie przychodzę na zajęcia. Wcześniej byłam na innych kursach tańca i często się frustrowałam. Że krok, który ćwiczę nie jest idealny, że coś mi nie wychodzi. Tutaj, mimo że mój ruch nie zawsze jest precyzyjny i zgodny z intencją, wcale mi to nie przeszkadza. Nareszcie zaczęłam się cieszyć tańcem. I powoli zapominam o radach mamy. Wychowywała mnie sama, bardzo surowo. Przy jedzeniu musiałam siedzieć wyprostowana. Jak się trochę zgarbiłam, dostawałam w plecy gazetą. Gdy przychodzili goście, kazała mi dygać w specjalny sposób. Czułam się jak sparaliżowana. – A ja, po kilku miesiącach ćwiczeń, nareszcie mam ręce i nogi – mówi pół żartem, pół serio Małgosia, księgowa. Co sobotę przemierza całą Warszawę, by dostać porcję radości z „naturalnego podążania za swoim ciałem”. W końcu stało się lekkie i – jak mówi – można z nim wyprawiać różne rzeczy. – Teraz inaczej siedzę, chodzę, stoję. To nie są wyuczone, sztywne ruchy, to moje uśpione dziecko nareszcie się budzi. Kiedyś zasnęło przerażone. Dokładnie pamiętam, kiedy. Turlałam się z górki i podarłam spodnie. Dostałam wtedy od ojca w tyłek i moje ciało się zamknęło. Ale nawet jeśli nikt nie bronił się nam przewracać, turlać, tarzać i skakać, to i tak dzieciństwo się kiedyś kończyło. Trzeba było mocno stanąć na nogach. Nie naśladuj innych mówi Marta, która kocha taniec i przez całe swoje 32-letnie życie chodziła na różne kursy, teraz rozumie, że naturalny ruch wypływa z potrzeby człowieka, a nie ślepego naśladownictwa. Tego całego: „Krok w tył, dwa w bok, głowa wyżej, ramiona ściągnąć. I powtarzamy jeszcze raz!”. Jak nie wychodzi, łatwo się zniechęcić. A organic? – Po trzydniowych, intensywnych warsztatach wcale nie byłam zmęczona – zapewnia Marta. – Wręcz przeciwnie. Kiedy tłumaczy znajomym, co robi na zajęciach, wszyscy są zachwyceni, ale i tak boją się przyjść. Mówią, jak większość ludzi, że nie potrafią tańczyć, że się wygłupią, ośmieszą. Obawa przed publiczną kompromitacją jest dla wielu zbyt silna, by się przełamać. – Przekonuję ich, że nie o to tutaj chodzi. Nie trzeba mieć żadnych tanecznych umiejętności, wystarczy się wsłuchać w siebie – mówi Marta. – Przyjść raz, by zobaczyć, że nikt nas źle nie oceni. To, co wypływa z naszego wnętrza i jest prawdziwe, nie może być ani głupie, ani niezgrabne – dorzuca Aneta. – A to, co kiedyś wpajała mi moja mama, okazało się złe. Wtedy nie umiałam się przed tym obronić. Ale teraz zrobiłam wszystko, by znów odzyskać… małą Anetkę. Trzeba zobaczyć, czy gdy przestaniemy się kontrolować, będziemy popełniać gafę za gafą, czy też może ujawni się moc naturalnego ruchu. Dotykaj bez obaw, Organic Dance nie jest tylko tańcem samym w sobie. Może być kamieniem węgielnym pod każdą kolejną technikę taneczną, jaką chcemy opanować. Ale jeśli nawet zostaniemy tylko przy nowo odkrytych, naturalnych umiejętnościach, to i tak lepiej zatańczymy na weselu u kuzynki. Obudzona świadomość nie zasypia już po raz drugi tak łatwo. I otwiera na drugiego człowieka. Adam często powtarza, że jeśli dotykamy kogoś innego, to on dotyka też nas. Pod wpływem jego dłoni, ciepła barków czy oparcia bioder, znajdujemy nowe, płynne gesty i ruchy. W ten sposób zaczynamy inaczej widzieć to, na co cały czas patrzyliśmy. Po wielu treningach dotyk nie budzi już obaw. Przeciwnie, jest inspirujący. – To fascynujące, że taka bliskość ciała obcego człowieka, która jeszcze do niedawna wywoływała w nas sprzeciw, teraz wydaje się naturalna – mówi Jagoda. Ona dzięki zajęciom z tańca organicznego w końcu wybrała właściwy kierunek studiów i… pogodziła się z ojcem. – Przez rok byliśmy strasznie skłóceni – wyjaśnia. – Nie mógł mi darować, że zrezygnowałam z medycyny. A ja przez cały ogólniak ślęczałam przy biurku nad biologią, której nienawidziłam. Dla niego. Na studiach nadal czułam się nieszczęśliwa, stłamszona, jak w pułapce. Aż koleżanka wyciągnęła mnie na warsztaty do Adama. Boże, jak mi się otworzyły oczy! Im dłużej tańczyłam, tym byłam coraz bardziej pewna: nie chcę być lekarzem, chcę malować! Po kilku miesiącach prywatnych lekcji dostałam się na grafikę. Swój pierwszy obraz przyniosłam ojcu. Wzruszył się i przytulił mnie. Chyba zrozumiał, że każdy ma prawo do życia na własny rachunek. – Na moje zajęcia trafiają nauczyciele, terapeuci, urzędnicy, właściciele firm – mówi Adam. – Oni wszyscy, dzięki nowo odkrytej mocy, zaczynają być lepsi w tym, co robią na co dzień. Bo harmonia ciała rodzi harmonię duszy. Źródło: Sonia Ross, Wróżka. Szczegóły o warsztatach i zajęciach otwartych na: www.organicdance.pl . Sonia Ross www.mysleinaczej.pl
poniedziałek, 20 sierpnia 2012
W dzisiejszych czasach taniec staje się coraz bardziej popularny. Kiedyś kojarzył on się jedynie z wielkimi balami lub dyskotekami. Teraz jednak taniec staje się jeszcze bardziej powszechny, gości nie tylko w zadymionych klubach czy eleganckich salach, ale też w zupełnie innych miejscach i przy różnych okazjach. Wystarczy, że poszukamy w Internecie ogłoszeń, zatytułowanych np. salsa Lublin. Niezależnie od poszukiwanej miejscowości czy też rodzaju tańca, naszym oczom z pewnością ukaże się wiele anonsów, zamieszczonych tam przez szkoły tańca. Skąd taki przyrost podobnych placówek? Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta – taniec stał się po prostu modny. Teraz nie jest wstydem wyjść na parkiet, wstydem jest nie umieć tańczyć! Jeszcze kilkanaście lat temu ktoś, kto wiązał swoją przyszłość z tańcem i przy każdej okazji pierwszy wychodził na parkiet, aby zaprezentować swoje umiejętności, z dużym prawdopodobieństwem zostałby wyśmiany. Dzisiaj zawód tancerza jest zajęciem bardzo popularnym, a sami specjaliści z tej dziedziny nie narzekają na brak pracy – mogą uczyć w licznych szkołach tańca, występować w kabaretach, przedstawieniach, a nawet w telewizji! To właśnie telewizja zapoczątkowała modę na taniec – możemy już oglądać występy amatorów, popisy gwiazd, a nawet seriale o tematyce tanecznej. Nic więc dziwnego, że młodzi ludzie tak chętnie naśladują swoich idoli i sami zaczynają uczyć się tańca. Dotyczy to zresztą nie tylko młodzieży – ludzie w każdym wieku pragną nauczyć się tańczyć. Niektórzy chcą zaprezentować swoje umiejętności przy jakiejś okazji, np. na weselu, balu sylwestrowym czy studniówce, inni traktują to jako rodzaj hobby, a nawet zabiegu odchudzającego, bardziej atrakcyjnego od ćwiczeń czy aerobiku. Ta moda ma więc wiele zalet i jest raczej pozytywnym zjawiskiem, które – miejmy nadzieję – zostanie w Polsce na dłużej.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)